środa, 31 lipca 2013

Kawa u Sowy

W pewien lipcowy ciepły wieczór postanowiliśmy wybrać się do nowo otwartej cukierni Sowy na naszej pieknej starówce.Lokal usytuowany jest w budynku dawnej apteki królewskiej .


 W niesamowicie uroczych miejscach powstała winiarnia, cukienia i apartamenty do wynajęcia.Całość urządzona ze smakiem ,prosto i gustownie,w środku znajduję się urocze patio.Miejsce z fajnym klimatem gdzie jednocześnie nie słychać gwaru starówki mimo że znajduje się na Starym Rynku.Na patio mały kącik dla dzieci z kredkami i kolorowankami do dyspozycji co jednocześnie jest plusem i minusem tego miejsca ,bo kolorowy stolik i krzesełka(znienawidzony przeze mnie Mamut by Ikea)w mojej opini psują klimat patio .Ja w tym miejscu widziałabym białe dzięcięce mebelki(ale jak wiadomo ja nie jestem obiektywna z moim uwielbieniem dla koloru białego).Miejsce jednak godne polecenia z dobrymi wyrobami cukierniczymi i kawą ,w menu również dania obiadowe(przetestujemy następnym razem).Czysto ,ładnie z dobrą obsługą.Polecam.









wtorek, 30 lipca 2013

Gdzie sushi czuje się jak u siebie :)

To będzie post nie poparty żadnym zdjęciem na temat, ponieważ jak się okazało nie mam jeszcze blogowania we krwi :) Ale do rzeczy - zupełnie nieplanowanie znalazłam się dziś z moją rodziną na późnym obiedzie w restauracji serwującej w Toruniu sushi. Byliśmy tam nie raz ale nigdy wcześniej z dziećmi. Obawiałam się trochę o powodzenie akcji, bo nie jest to z założenia miejsce na rodzinny obiad..... Między innymi dlatego, że siedzi się na bardzo wysokich barowych krzesłach. Dla Kropek to był to oczywiście powód do świetnej zabawy jak również to, że sushi przepływało przed ich nosami w małych łódeczkach :) Mimo wszystko "załoga" zniosła naszą wizytę bardzo dzielnie :), nie zrażając się tym, że Jacek próbował zawrócić strumyk przy pomocy pałeczki a Natasza używała jej jako mikrofonu ucząc nas wszystkich PIOSENKOWANIA. Nie lada atrakcją okazały się także małe, wilgotne ręczniczki, które miały nam służyć do wytarcia dłoni. Natasza przy pomocy swojego umyła rączki, buzię, brzuch i krzesło na który siedziała a na końcu zupełnie niechcący wrzuciła go do SUKIYAKI UDON, przepysznego makaronu z wołowiną:)  Wypad zaliczam do bardzo udanych i tym bardziej żałuje, że nie zrobiłam ani jednego zdjęcia, jedzenia chociażby...

To zdjęcie zrobiłam po naszym powrocie do domu prawdziwie zszokowana rozmiarem hortensji, która jeszcze parę tygodni temu wyglądała naprawdę słabiutko.... Poprosiłam Jacka żeby  pokazał zachwyt najlepiej jak umie. Moim zadaniem dał radę :)
Pozdrawiam S.



wtorek, 23 lipca 2013

III

Jedzenie było oczywiście przepyszne..... W pewnej tawernie, w których jedliśmy przeprowadziliśmy krótką rozmowę z kelnerem, która naszym zdaniem oddaje w pełni grecki stosunek do świata :) 
 T: Is it possible to pay by card?
na co Pan odpowiedział-

It depends............ if you have a card it's possible, but if you don't - it's not.

Greece Photos part II





















My Greece Photos

Prawdę mówiąc nie zdążyłam napisać, że wyjeżdżamy...............no i już nie napiszę, bo właśnie jesteśmy z powrotem



To naprawdę niesprawiedliwe, że nie udało nam się urodzić w miejscu gdzie nie można narzekać na pogodę.......

poniedziałek, 22 lipca 2013

Drzwi i inne

Przejeżdżając przez górzyste tereny na wyspie mijaliśmy dziesiątki maleńkich miejscowości, które wyglądały dokładnie tak jak można było je sobie wyobrażać na podstawie filmów i programów na National Geographic :)
Cudne......
 W związku z tym, że ledwo żyjemy po podróży wrzucam szybciutko zdjęcia z telefonu ale to zaledwie mały procent mojej kolekcji :)












 

Urodziny...................

Kropko droga - chociaż składaliśmy Ci już życzenia dokładnie tydzień temu z przyjemnością zrobimy to jeszcze raz :)

BĄDŹ ZAWSZE TAK CIEKAWA ŚWIATA JAK JESTEŚ TERAZ I NIECH PRZYSZŁOŚĆ PRZYNIESIE CI SAME MIŁE NIESPODZIANKI!!!!
A O RESZTĘ SIĘ NIE MARTW, OD CZEGO MASZ MAMĘ I TATĘ? :):):):)

Gorące życzenia składają S. i KROPKI

Happy birthday


Czwarte urodziny Lenki ,niby dzień jak każdy inny ale dla nas dzień niezwykle wyjątkowy od czterech lat mamy przy sobie najcudowniejszą istotę na świecie .Każdego dnia słysze od niej słowo kocham, najpiękniejsze co można  od  dziecka usłyszeć .Każdego dnia uczy mnie świata na nowo pokazuje rzeczy na które od dawna nie zwracałam uwagi takie jak chmury,owady i wiele innych.Lenko jesteś całym moim światem.

czwartek, 11 lipca 2013

Jakim człowiekiem jest moje dziecko....

Marzyłam o dziecku od kiedy pamiętam. Mam oczywiście na myśli czasy kiedy już byłam dorosła:) Pewnie, że kiedy zaczął się we mnie budzić instynkt macierzyński zachwycałam się słodkimi bobaskami w słodkich ubrankach, marzyłam żeby być ich mamą i spacerować dumnie po parku.... Ale tak naprawdę od zawsze marzyłam o dziecku=małym człowieku=przyjacielu=towarzyszu. Dlatego też kiedy urodził się Jacek byłam zszokowana tym, że wcale go nie znam. Że chociaż całą ciążę rozmawialiśmy ze sobą i myślałam, że jesteśmy ze sobą bliżej niż kiedykolwiek później  będziemy mogli być to kiedy wzięłam go na ręce czułam się najbardziej bezradną istotą we wszechświecie....i to uczucie towarzyszyło mi przez kilka miesięcy..... On płakał a ja mimo przejmującej chęci zrozumienia jego potrzeb wielokrotnie nie wiedziałam czego potrzebuje.... (po zaspokojeniu oczywiście podstawowych potrzeb dziecka.....) Z perspektywy czasu widzę jak bardzo te początki były trudne dla nas wszystkich.......















Ale teraz..................... mam u swego boku najcudowniejszego syna jakiego mogłam sobie wymarzyć...........najwrażliwszego....................najcieplejszego....................najbardziej cierpliwego..............najbardziej wyrozumiałego................przyjaciela, który zawsze mnie wysłucha..................który zawsze, nawet zmęczony ma dla mnie czas.....................który zawsze ma mnie czeka.....................który rozbawia mnie do łez....................i który wzrusza mnie do ŁEZ......................  który jest najlepszym bratem jakiego mogłaby mieć moja córeczka.......................................


Ps. Jacku jeśli kiedyś to przeczytasz, to mam nadzieję, że nie uznasz, że to obciach :):):)

S.